Według ekspertów Pekao wypowiedź prezesa NBP sugeruje, że sprowadzenie inflacji ponownie poniżej 3,5 proc. Byłoby wprawdzie pożądane, ale bez potrzeby pośpiechu (czytaj podwyżek stóp procentowych). Czwartkowa konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego odbiła się szerokim echem. Prezes obwieścił koniec inflacji, opowiadał, jak może kształtować się w kolejnych miesiącach, i tłumaczył, dlaczego w środę RPP obniżyła stopy aż o 0,75 pkt proc., do 6 proc. (tu przedstawiamy kluczowe stwierdzenia ekonomiczne). Oto, jak ekonomiści w piątkowych komentarzach porannych interpretują wystąpienie szefa banku centralnego.
czas będzie bardzo niska”
- Dariusz Barski nie wrócił skutecznie ze stanu spoczynku na stanowisko prokuratora krajowego.
- Glapiński uważa, że to dzięki szybkiej reakcji i podwyżce stóp procentowych.
- – Co innego wyrażał jednak swoimi gestami czy mimiką – mówi Onetowi Maurycy Seweryn, trener wystąpień publicznych i ekspert od mowy ciała.
- Widać to nie tylko na rynkach niektórych towarów, ale też w niektórych usługach.
- Jak stwierdził, polskie państwo “pokazuje swoją siłę wobec tych, którzy je zdradzają”.
– W ocenie sądu, sąd pierwszej instancji po raz drugi nie sprostał wnikliwemu rozpoznaniu niniejszej sprawy – argumentował wyrok sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi. Po telewizyjnej debacie kandydatów startujących w województwie lubelskim do europarlamentu z pierwszych miejsc na listach doszło do ostrej wymiany zdań między Martą Wcisło z KO a Mariuszem Kamińskim z PiS. Posłanka zaskoczyła byłego szefa MSWiA na parkingu. Pytała, jakie są jego związki z Lubelszczyzną. Antoni Macierewicz tutaj cały czas krzyczy, ale o panu to będzie jeszcze osobna debata. Konferencja była poświęcona ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce.
Prezes NBP powiedział, kiedy będziemy mogli przyjąć euro. Patrzy na kilka krajów [RELACJA]
Ja się do tego w ogóle nie będę odnosił, do wszystkich wypowiedzi, które miejsce mają teraz. One są niezmiernie głupie, idiotyczne – powiedział o medialnych komentarzach prezes NBP. W listopadzie – zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego – inflacja w Polsce wyniosła 7,8 procent rok do roku. To poziom niewidziany od grudnia 2000 roku, kiedy inflacja wyniosła 8,5 procent rok do roku.
Niektóre rodzaje kredytów zyskają na popularności. Oto przewidywania banków
Zdaniem trenera wystąpień publicznych zazwyczaj robi to wtedy, kiedy czegoś nie wie. – W normalnych warunkach byłoby to mało widoczne, ale tutaj jest Pieniądze, seks, polityka i amerykański sposób ekspresyjne, bo jego ramiona są przecież silnie oparte na mównicy – dodaje. Jeśli chodzi o mimikę, to Adam Glapiński ma pewne schematy zachowań.
Przeczytaj koniecznie
To są bardzo ostre procesy, schodzenia do normalnej sytuacji. Nie chcemy zejść poniżej, żeby pojawiła się recesja. Może zdarzyć się lekka recesja, to nic strasznego, ale przewidywany jest lekki wzrost – powiedział prezes NBP. Zdaniem prezesa NBP nie mamy w Polsce do czynienia ze spiralą płacowo-cenową. Glapiński uważa, że to dzięki szybkiej reakcji i podwyżce stóp procentowych.
Dziś Główny Urząd Statystyczny pokazał twarde dane, które wprost obnażyły niewygodne dla Glapińskiego fakty. Okazuje się bowiem, że prezes NBP dość mocno minął się z prawdą w powyższej wypowiedzi. To ósma edycja rocznika wydanego przez redakcję „Gazety Bankowej”. Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński podkreślił, że światowa gospodarka znajduje się obecnie w okresie nasilonych zmian. Właściciele Mini Cooperów oraz Opli Grandland i Crossland mogą być pewni, że szybko znajdą chętnych na swoje auta.
Natomiast tempo obniżania inflacji musi uwzględniać sytuację gospodarczą i pandemiczną, a także naturę szoków powodujących wzrost cen. (…) NBP stabilizuje i będzie stabilizował inflację w średnim okresie na poziomie celu NBP. Natomiast zawsze można postawić pytanie o tempo sprowadzania inflacji do celu. A to tempo, szczególnie przy negatywnych szokach podażowych oraz pandemii, nie może być nadmiernie szybkie, bo może zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu.
Resort rodziny skłania się, by wartość referencyjna była określona jako 60 procent przeciętnego wynagrodzenia – przekazało biuro prasowe ministerstwa. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zwrócił uwagę podczas środowego wystąpienia w Sejmie, że od dwóch miesięcy poziom cen w Polsce stoi. – Wzrost cen z miesiąca na miesiąc, przez dwa ostatnie miesiące wynosi 0,0 – zauważył. Z odchyleniem punkt procentowy w górę, punkt procentowy w dół – “aby się w tym przedziale zmieściła w średnim okresie inflacja w ciągu dwóch najbliższych lat”. Według niego, kiedy banki centralne i rządy podejmowały decyzje o stymulacji fiskalnej na wielką skalę, “było jasne, że przy wychodzeniu z kryzysu będzie podwyższona inflacja”. Zdaniem Glapińskiego z krajów średniej wielkości Polska wyszła z kryzysu pandemicznego z “najmniejszymi stratami” i w takich krajach inflacja jest najwyższa.
Tak było, gdy powtarzał, że inflacja spadnie do 8 proc. – Dzisiaj dał też do zrozumienia, że jest niezadowolony z tego, co dzieje się w szkole. Można więc przypuszczać, że nie do końca jest zadowolony z poczynań pana ministra Czarnka – dodaje. Pojawia się bezdech, który często jest odbierany jako sygnał stresu – zaznacza Maurycy Seweryn.
Jak dodał, “złoty jest walutą, na której są największe przepływy i największe spekulacje”. – Jesteśmy dużą gospodarką, mającą wolną walutę i niesłychanie atrakcyjne połączenia” – stwierdził Glapiński. Forex Broker CMS-przegląd i informacje Forex CMS Inflację obniżamy tak szybko, jak na to pozwalają okoliczności – zapewnił prezes NBP. “Tymczasem kraj się rozwija, PKB rośnie. Inflacja, jeśli nie zajdą inne okoliczności, będzie maleć” — dodał.
Szef ludowców zapowiedział też złożenie ustawy. “Wywodzimy się z polskiej wsi – to nasze korzenie. Dbając o producenta żywności, dbamy też o konsumenta. Bo jest rolnik, jest żywność. Mamy plan dopłaty do tony nawozów, program retencji i ochronę interesów polskiego rolnictwa”. Rada Polityki Pieniężnej piąty miesiąc z rzędu utrzymała stopę referencyjną NBP na poziomie 6,75 proc. Kolejne posiedzenie, w marcu, może przysporzyć pewnych emocji, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz to stabilizacja stóp co najmniej do IV kwartału br. Co ciekawe Maurycy Seweryn przekonuje, że mowa ciała prezesa NBP wskazuje na to, że nie wierzy on w spadek inflacji, chociaż zapewniał dziś o tym wszystkich Polaków. U prezesa Glapińskiego da się też zauważyć, że czasami rusza ramieniem.
Przedstawił też swoje nowe projekcje dla stóp procentowych na 2024 rok. Rada Polityki Pieniężnej utrzymała główną stopę procentową w Polsce na poziomie 6,75 proc. Jej najbliższą zmianą będzie najprawdopodobniej obniżka, ale ekonomiści są podzieleni w ocenach, czy dojdzie do tego jeszcze w tym roku. Prezes NBP jest ostrożny w tej sprawie, ale optymistycznie patrzy w przyszłość.
Projekcja NBP jest całkowicie trafiona, a wszystkie inne mniej lub bardziej nietrafione wypowiedzi, prognozy i ekspertyzy okazały się zupełnie nietrafione. Pozostawiam państwu ocenę tego i oczekuję, że Ekonomia naciskają Kongres, aby zgodzić się na pomoc / Relief / Stimulus Bill Teraz ci, którzy zapowiadają 25- czy 30-procentową inflację, że pójdą i wytłumaczą, dlaczego tak źle to oszacowali. Bo jak na razie nikt nie poszedł i tego nie wytłumaczył, dlaczego popełnił takie błędy.
Tempo wzrostu będzie maleć, co będzie działało korzystnie na zmniejszenie inflacji – mówi. Czy rząd powinien więcej czy mniej wydawać na pomoc socjalną? O ich zmniejszenie apelowali niektórzy ekonomiści. – Jak ktoś zamknie 10 profesorów zwyczajnych w pokoju, to każdy będzie miał inne zdanie na temat polityki pieniężnej. Ekonomia to nie jest fizyka, nie ma tu jednoznacznych przekonań – mówi Adam Glapiński. – Na ile wydatki socjalne wpływają na inflację?
Dodał, że perspektywy dla polskiej gospodarki są lepsze – i to znacząco – od perspektyw wielu gospodarek europejskich. “Pewne sygnały z zagranicy i lepsze dane o PKB płynące z kraju wskazują, że Polska będzie stopniowo wychodzić ze spowolnienia, że nie będzie recesji. Zejdziemy z tempem wzrostu nisko, ale bez znaczącego wzrostu bezrobocia, a później wrócimy do właściwego sobie tempa wzrostu” – stwierdził prezes NBP.
Podczas piątkowej sesji uwaga lokalnych graczy skupiona była na konferencji prasowej prezesa Glapińskiego, na której padło kilka ciekawszych stwierdzeń w kontekście stóp procentowych nad Wisłą. Z kolei w godzinach wieczornych spłynęły decyzje ws. Zarówno Fitch jak i S&P utrzymały oceny kredytowe na dotychczasowym poziomie. Patrząc do przodu czeka nas tydzień, w którym pierwsze skrzypce grać będzie (być może) znowu amerykańska inflacja. „Generalnie dane o PKB i inflacji (opublikowane do tej pory – PAP) nie zmieniły zasadniczo samego kształtu ścieżek tych zmiennych w kolejnych kwartałach. Inflacja w krótkim horyzoncie będzie najprawdopodobniej trochę wyższa niż w lipcowej projekcji, ale – tak jak mówiłem – od drugiego kwartału przyszłego roku zacznie się obniżać.
Sam powinien się wyprowadzić, gdy partia rządząca przegra wybory, to elementarna przyzwoitość — podkreślił szef PSL. Jednocześnie powiedział, że przy obecnym tempie inflacji nawet 1 tys. Zł może nie wystarczyć na wyżywienie, opłacenie rachunków i wykształcenie dzieci. — Najwyższa inflacja od 25 lat, najsłabszy złoty od 22 lat, najmniej inwestycji od 27 lat, najmniej urodzeń od 75 lat, najdroższa benzyna w historii. — pytał retorycznie szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. W warunkach deficytu pracowników w Polsce utrzymywała się będzie presja na wzrost płac, która z kolei w sektorze usług będzie powodowała wzrost cen – uważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
Niestety w udostępnionych przez portal fragmentach trudno znaleźć odniesienia do aktualnej sytuacji ekonomicznej nad Wisłą. Można za to przeczytać wypowiedzi Glapińskiego dotyczące m.in. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński udzielił wywiadu “Gazecie Polskiej”. Fragmenty wywiadu przed publikacją tygodnika udostępnił portal niezalezna.pl. Rozmowa przeprowadzana przez Tomasza Sakiewicza będzie do przeczytania w środowym wydaniu tygodnika, czyli dzień po wtorkowych danych GUS o rekordowej listopadowej inflacji, która osiągnęła 7,7 proc.